Zgodnie z ostatnimi danymi Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, ponad połowa małych i średnich firm skarży się, że ich klienci nieterminowo płacą za produkty lub usługi. Z kolei Coface wskazuje, że w trzecim kwartale 2020 roku wzrosła liczba niewypłacalności polskich przedsiębiorstw. Co zrobić w przypadku osiągnięcia braku wypłacalności ze względu na problemy kontrahenta? Jak sobie poradzić z własnymi zobowiązaniami i wyjść z kryzysu?
Czas pandemii po raz kolejny zwrócił uwagę nas wszystkich na fakt gospodarki będącej siecią naczyń ze sobą połączonych. Konsekwencje związane z lockdownem oraz spowolnieniem gospodarczym potrafią w sposób nieoczywisty dotknąć każdą firmę. Szybkie, ale jednocześnie przemyślane działania pozwolą zminimalizować ewentualne problemy ze spłatą należności. W przypadku osiągnięcia punktu, w którym realnym zagrożeniem staje się ryzyko utraty płynności finansowej, z pomocą przychodzi uproszczona restrukturyzacja, która w realny sposób może nas ochronić przed koniecznością ogłoszenia upadłości – mówi Małgorzata Anisimowicz, kwalifikowany doradca restrukturyzacyjny i prezes PMR Restrukturyzacje.
Otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego pozwala m.in. na zamrożenie zobowiązań lub znaczne ich umorzenie poprzez zawarcie układu z wierzycielami, zawieszenie egzekucji, ochronę przed agresywną windykacją, ochronę kluczowych zasobów a także ochronę kluczowych umów.