Uwaga na windykatorów, którzy żądają spłaty starych długów – roszczenia mogą być nieuzasadnione. Ale komornik zajmuje konto na podstawie wyroku.
– Dwa tygodnie temu komornik zajął konto mojemu mężowi, bo rzekomo w 2010 roku jechał autobusem bez biletu i nie zapłacił mandatu – opowiada pani Maria z Bydgoszczy.
Nie jechał na gapę
Komornik zajmuje konto na podstawie wyroku sądowego. – W tej sytuacji trzeba złożyć w biurze podawczym sądu sprzeciw od nakazu zapłaty – radzi komornik Robert Damski. – W sprzeciwie należy podać tytuł wyroku i podnieść, że mąż nie był prawidłowo wezwany do zapłaty długu, który mógł w ogóle nie powstać. Jako dowód warto załączyć decyzję ZUS o przyznaniu renty i regulamin przejazdów MZK, z którego wynika, że rencista jest zwolniony z opłat.
Warto dodać, że taki pasażer musi podróżować z zaświadczeniem potwierdzającym jego inwalidztwo, by móc przedstawić je podczas kontroli. W przeciwnym razie grozi mandat.
Mąż Pani Marii dostał pismo od komornika, ale inny czytelnicy opowiadają, ze otrzymują wezwania do zapłaty długów sprzed lat także z firm windykacyjnych.
Pomogą na infolinii
Jeśli dostaniemy takie wezwanie do zapłaty, trzeba na piśmie zażądać od firmy windykacyjnej wyjaśnień, na podstawie jakiej umowy dochodzi roszczeń. Jeśli nie chce tego zrobić, można zwrócić się z prośbą o pomoc do miejskiego rzecznika konsumentów. W imieniu klienta wystąpi on do wierzyciela o udostępnienie kopii tej umowy.
Gdyby okazało się, że podpis pod umową nie zgadza się z podpisem dłużnika, należy zgłosić sprawę policji, bo oznacza to, że ktoś wykorzystał nasze dane osobowe do zaciągnięcia zobowiązania.
Jeżeli ktoś był kiedyś klientem firmy, u której ma rzekomy dług, powinien sprawdzić, czy roszczenie nie uległo przedawnieniu – wtedy dług nie może być dochodzony przed sądem.