Zdaniem ekspertów PMR Restrukturyzacje, wśród sektorów najbardziej narażonych na utratę płynności są transport, turystyka i przemysł meblowy.
Europejski lider wyhamował biznes
– Firmy transportowe, w tym również przewoźnicy pasażerscy, zmagają się z drastycznym spadkiem obrotów, przy jednoczesnej konieczności spłaty zobowiązań kredytowych, ubezpieczeniowych i skarbowych, nie zapominając o wynagrodzeniach dla pracowników. Wprowadzaniu działań zaradczych i wychodzeniu z niełatwej sytuacji nie sprzyja także charakterystyka sektora. Duże rozdrobnienie rynku i ogromna konkurencja wpływają od lat na niską rentowność – tłumaczy Małgorzata Anisimowicz, prezes spółki PMR Restrukturyzacje.
Równie znaczące straty może ponieść rodzima turystyka.
– Turystyka, w przeciwieństwie do wielu branż, nie miała okresu przejściowego. Od razu odczuła skutki pandemii i gwałtownie zaczęła tracić przychody. Szczyt sezonu jeszcze przed nami, ale firmy z tego sektora, które nie podejmą działań naprawczych, mogą nie dotrwać do wakacji. Według naszych szacunków, przy całkowitym braku przychodów większość przedsiębiorstw turystycznych będzie w stanie utrzymać płynność zaledwie przez miesiąc – mówi Małgorzata Anisimowicz.
Plany naprawcze potrzebne „od zaraz”
Prawo restrukturyzacyjne przewiduje szereg rozwiązań, z których mogą skorzystać firmy w celu ochrony płynności finansowej i zabezpieczenia kluczowych aktywów. Otwarcie wniosku restrukturyzacyjnego nie tylko pozwala na zamrożenie zobowiązań lub znaczne ich umorzenie w ramach układu z wierzycielami, ale daje również możliwość wstrzymania naliczania odsetek lub ochrony kluczowych umów oraz zasobów. Korzystając z tego rozwiązania przedsiębiorca zyskuje więc zarówno czas na opracowanie działań naprawczych czy pozyskanie dodatkowego finansowania, jak i szansę na renegocjację kontraktów lub wycofanie się z nierentownych umów.