Jedynie 7 proc. przedsiębiorców w Polsce wie, że syndyk jako zawód już od początku roku nie istnieje. Tak wynika z ogólnopolskiego badania przeprowadzonego przez OBOAK.
W Polsce do końca 2015 roku obowiązywały przepisy ustawy Prawo upadłościowe i naprawcze, które dawały skromne możliwości zarówno na przetrwanie firmom borykającym się z płynnością finansową, jak i ich wierzycielom na odzyskanie należności.
Jak pokazują statystyki, blisko 85 proc. prowadzonych procesów upadłościowych kończyło się likwidacją zadłużonego przedsiębiorstwa. Z masą upadłościową lub postępowaniem komorniczym kojarzono zawód syndyka.
– Największą różnicą pomiędzy Syndykiem, a doradcą restrukturyzacyjnym jest podstawowy zakres ich działalności – komentuje Maciej Roch Pietrzak, prezes PMR Restrukturyzacje S.A. – Syndyk był wyznaczany przez sąd w celu zaspokojenia wierzytelności z majątku firmy, w stosunku do której została ogłoszona upadłość likwidacyjna. Jego zadaniem było prawidłowe i jak najszybsze przeprowadzenie postępowania upadłościowego firmy, spieniężenie jej majątku i spłacenie zobowiązań – wyjaśnia Pietrzak – Podstawowym zadaniem doradcy jest natomiast sprawna analiza sytuacji danej firmy, w tym przede wszystkim ocena szans uchronienia przedsiębiorstwa przed likwidacją oraz skuteczne przeprowadzenie jej restrukturyzacji.