Wniosek o ogłoszenie upadłości konsumenckiej można złożyć już w kolejnym dniu po wyrejestrowaniu działalności gospodarczej. Sąd może go jednak oddalić, jeżeli w okresie dziesięciu lat przed dniem jego zgłoszenia dłużnik nie złożył wniosku o ogłoszenie upadłości zarządzanego przez siebie przedsiębiorstwa, mimo że miał taki obowiązek.
Niełatwo jest go spełnić, szczególnie w przypadku firm, które zakończyły działalność przed nowelizacją prawa upadłościowego, obowiązującą od początku 2016r.
– tłumaczy Małgorzata Anisimowicz, prezes PMR Restrukturyzacje S.A.
Mało która osoba indywidualna, będąca cześniej przesiębiorcą, spełnia warunek złożenia wniosku o upadłość we właściwym momencie od chwili pojawienia się kłopotów z płatnościami. Gdyby to zrobiła, prawdopodobnie potrzebowałaby oddłużenia. Jednak – po pierwsze – firma mogła być zbyt biedna, żeby upaść, czyli jej majątek nie wystarczał na pokrycie postepowania sądowego.
W takiej sytuacji ma jeszcze szanse na bankructwo w procesie upadłości konsumenckiej. Po drugie – nawet pomimo niespełnienia obowiązku o złożenie wniosku o upadłość sąd nie musi oddalać podania o bankructwo konsumenckie.
W takiej sytuacji odpowiadają oni solidarnie za zobowiązania spółki, a sądy zdają się przyjmować, że gdy nie są w stanie spłacić samodzielnie tych długów, za które poręczali, to oznacza, że doprowadzili do swojej upadłości umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. Były członek zarządu w takiej sytuacji powinien udowodnić, że na dzień poręczenia jego osobisty majątek samodzielnie wystarczał na spłatę wszystkich długów poręczonych, co przy dużych kwotach rzadko kiedy jest możliwe
– zwraca uwagę Małgorzata Anisimowicz.
dnia 11 listopada 2017:
» Upadłość konsumencka oddłuża właćicieli firm