Jak donosi Financial Times, w ostatnich miesiącach chińscy sędziowie sądów upadłościowych zaczęli otrzymywać instrukcje i studia przypadków, aby wiedzieli jakie wyroki wydawać, żeby ratować upadające firmy. To reakcja władz na rosnącą liczbę niekonstruktywnych bankructw firm, w których właściciele nie szukają pomocy państwa aż do końca.

Jak wynika z danych Financial Times w pierwszym kwartale tego roku w Chinach zarejestrowano zaledwie 1.028 bankructw firm, a jest to 52,5 – procentowy wzrost w stosunku do roku ubiegłego. Chiński Najwyższy Sąd Ludowy podaje, że między 2008, a 2015 r. takich przypadków było mniej niż 20 tys.

Chiny karmią Polskę

Chińskie „zachowanie twarzy” mocno osadzone w kulturze regionu od tysięcy lat, które w przeszłości zmuszało wojowników popełniających błąd, narażających ludzi lub ponoszących porażkę na honorową, samobójczą śmierć, w nieco innej formie, ale nadal funkcjonuje w biznesie.

Przedsiębiorcy, którzy z różnych przyczyn, popadają w tarapaty, nie szukają pomocy Państwa, nie wykorzystują instrumentów, które dało im nowe prawo upadłościowe i restrukturyzacyjne wprowadzone w 2007 roku. Zwykle problemy próbują rozwiązać samodzielnie, w dodatku nikomu nie przyznając się, że jakikolwiek problem istnieje. Gdy już wyczerpią wszystkie możliwości, upadają, bankrutują i okrywają się wstydem. Część z tych biznesmenów już nigdy nie wraca do prowadzenia własnych firm. Cierpią nie tylko oni sami, ale także ich pracownicy, rodziny oraz firmy partnerskie.

Nowe prawo dało szereg instrumentów do ratowania firm, które znalazły się na krawędzi. Firmy takie mogą między innymi poprosić sąd o wstrzymanie egzekucji, windykacji i dochodzenia roszczeń wierzycieli na określony czas, aby zrestrukturyzować swój biznes i zaplanować wykonalne spłaty należności. Zachowanie funkcjonującego biznesu przekłada się na zachowanie wielu miejsc pracy dla zwykłych ludzi. Z tego względu przed chińską gospodarką stoi prawdziwe wyzwanie ratowania firm.

Materiał ukazał się w serwisie:

dnia 23 października 2016:
» Kto wie jak ratować firmy przed upadłością? Chińczycy.